Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

„Znaleźć człowieka do pracy fizycznej, to jest  jak wygrać w totolotka”

Zdjęcie ilustracyjne

Stanisław Kowalczyk słynny „paprykarz”: Znaleźć człowieka do pracy fizycznej, to jest  jak wygrać w totolotka

Znaleźć człowieka do pracy fizycznej, to jest  jak wygrać w totolotka – mówi gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM Stanisław Kowalczyk. Słynny „paprykarz” pytany był m.in. o to, jak żyje się na polskiej wsi. Jak zaznacza, brakuje rąk do pracy. Głównie dlatego, że nie ma pracowników z Ukrainy.

Mieli być na początku marca i praktycznie od marca nie ma. (…). Do dzisiaj nie ma możliwości wyrwania człowieka jakiegoś – zaznacza Stanisław Kowalczyk.

Pytany, ile powinien zapłacić za pracę przy papryce, żeby ktoś chętny się pojawił, odpowiada: może 20 złotych za godzinę. Ale wtedy to się dla mnie nie opłaca – tłumaczy.

A ile płaci? Około 15 złotych za godzinę – odpowiada gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Pracownicy sezonowi z Ukrainy dostają za godzinę pracy około 12 złotych – twierdzi Kowalczyk.

Rozmowa na RMF24.pl