Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Wipler: Wymiar sprawiedliwości w Polsce to syf

Wipler: Wymiar sprawiedliwości w Polsce to syf

W Porannej rozmowie w RMF FM Przemysław Wipler przyznał, że w jego sprawie wciąż toczy się inne postępowanie karne, dotyczące sprzeniewierzenia 150 tys. złotych z Fundacji Wolność i Nadzieja. Przekonywał, że nie zdefraudował tych środków, a zarzuty prokuratury w stosunku do niego zostały sformułowane na podstawie błędnej opinii biegłej. „Sama definicja defraudacji wynika z tego, że biegła, która napisała opinię dla prokuratury, nie rozumie, po co powstała ta fundacja. Uznała, że jakiekolwiek wydatki na cokolwiek innego niż ściąganie Polaków zza granicy są niedopuszczalne w przypadku tej fundacji. To była fundacja polityczna, która miała doprowadzić do zmian prawa, w wyniku których Polacy przestaną wyjeżdżać z Polski i będą mieli po co tutaj wracać” – tłumaczył były poseł.

Piotr Salak przypomniał, że według prokuratorów, Wipler z pieniędzy fundacji sfinansował m.in. wyjazd na ferie czy bilet lotniczy dla żony. „Wielokrotnie się z tego tłumaczyłem, wszystkie informacje na temat tego można znaleźć w internecie” – odparł polityk.

Narzekał przy tym na opieszałość wymiaru sprawiedliwości w sprawie sprzeniewierzenia środków Fundacji Wolność i Nadzieja. „Ta sprawa trwa już sześć lat, to złamanie moich praw obywatelskich” – ocenił Wipler i dodał, że polski wymiar sprawiedliwości to „syf”.

Wipler: Nie zgadzam się z wypowiedziami Korwin-Mikkego ws. Buczy i aneksji Krymu

W dalszej części rozmowy padło m.in. pytanie o prorosyjskie wypowiedzi i internetowe posty Janusza Korwin-Mikkego, który poddawał w wątpliwość np. zbrodnie w Buczy, czy bronił aneksji Krymu. Przemysław Wipler podkreślał, że Polska powinna pomagać militarnie Ukrainie, a on sam udzielał pomocy Ukraińcom, którzy przyjechali do naszego kraju po wybuchu wojny. Dodał, że „głęboko nie zgadza się” z poglądami swego partyjnego kolegi w tej sprawie. „Nie zgadzam się z wieloma wypowiedziami Janusza Korwin-Mikkego, dlatego cieszę się, że wróciłem do polityki. Liderem naszego środowiska jest Sławomir Mentzen, z którego wypowiedziami prawie w stu procentach się zgadzam i mam dużo większy komfort z nim jako liderem” – przyznał Wipler.

Wipler o debacie Mentzen-Petru: Legii też zdarzało się przegrać z Termaliką Nieciecza

Jego zdaniem, Konfederacja pod przywództwem Mentzena i Krzysztofa Bosaka ma szansę przeprowadzić głębokie zmiany w Polsce. Za niepotrzebną uznał przy okazji debatę lidera Nowej Nadziei z b. szefem Nowoczesnej Ryszardem Petru, która odbyła się niedawno na antenie RMF FM. Dopytywany o wynik debaty, którą zdaniem wielu obserwatorów Mentzen przegrał, Wipler odparł: „Legii Warszawa też zdarzyło się przegrać z Termaliką Nieciecza”. „To był wypadek przy pracy” – dodał.

Wipler: Konfederacja idzie do centrum

Polityk podkreślał też w dzisiejszej rozmowie, że Konfederacja „idzie do centrum”, ponieważ większość jej elektoratu to ludzie o poglądach wolnościowych i wolnorynkowych. Zgodził się przy tym, że jego ugrupowanie postanowiło skupić się na kwestiach gospodarczych nie obyczajowych. „Nasi wyborcy nie chcą, żebyśmy wdawali się w awantury światopoglądowe” – uzasadniał Wipler.

Zaprezentował się przy tym jako zwolennik ochrony życia. Jak mówił, w świetle obecnego prawa kobieta nie ma prawa do aborcji. „Poza tym prawo do wolności wyboru jednego człowieka jest uwarunkowane ochroną życia drugiego człowieka. Ta ochrona wynika  z polskiej konstytucji” – zaznaczył polityk.

Wipler o zarzutach prokuratury wobec Jakuba Banasia: To sprawa polityczna

Przemysław Wipler bronił też w czwartek Jakuba Banasia, syna obecnego prezesa NIK i kandydata Konfederacji na posła z Warszawy. W jego odczuciu, formułowane wobec niego zarzuty prokuratury dotyczące oszustwa mają charakter polityczny, a ich celem jest szantażowanie ojca, Mariana Banasia. „Moim zdaniem Kuba z dużym prawdopodobieństwem obroni się z tych zarzutów przed sądem” – przekonywał Wipler.

Polityk odpierał też krytykę, którą pod jego adresem sformułował jakiś czas temu na antenie RMF FM europoseł Adam Bielan. Chodziło między innymi o „czarny PR”, który – zdaniem eurodeputowanego – uprawia firma Wiplera, FiveRand. „Tonący brzytwy się chwyta” – skomentował dzisiejszy gość Porannej rozmowy. Zapewnił, że jego spółka nie zajmuje się czarnym PR-em, tylko m.in. lobbingiem. Zapowiedział, że jeśli zostanie posłem, zrezygnuje z działalności gospodarczej.

Więcej na RMF24.pl.