Strzeżek: W Rzeszowie dostaliśmy żółtą kartkę
„Mamy do wyborów dwa i pół roku. Przez ten czas bardzo wiele może się wydarzyć. Trzeba pamiętać o pokorze. Jeśli będziemy zbyt pyszni, to wyborcy nam to zapamiętają” – powiedział w Popołudniowej Rozmowie w RMF FM Jan Strzeżek. Zdaniem wicerzecznika Porozumienia, Zjednoczona Prawica otrzymała poważne ostrzeżenie po wyborach prezydenckich w Rzeszowie. „Dostaliśmy żółtą kartkę w stolicy Podkarpacia i w wielu miejscach w Polsce dwa tygodnie temu podczas wyborów uzupełniających. Powinniśmy unikać wypowiedzi mówiących o tym, jak bardzo jesteśmy silni” – dodał.
Zdaniem wicerzecznika Porozumienia, powrót Donalda Tuska do polskiej polityki jest mało realny. „Jeżeli byśmy przejrzeli okładki tygodników, to średnio co kwartał pojawia się zdanie: ‘Tym razem Tusk na pewno wróci’. Moim zdaniem tak niekoniecznie musi się zdarzyć”. Jan Strzeżek podkreślił, że nie stanie się tak z dwóch powodów: „Po pierwsze, dlaczego Donald Tusk miałby zostać liderem PO, skoro Rafał Trzaskowski ma zdecydowanie lepsze sondaże? Po drugie, warto przypomnieć sobie jaki efekt do tej pory uzyskiwali politycy o wielkich nazwiskach powracający do bieżącej polityki. Lech Wałęsa czy Aleksander Kwaśniewski są tego najlepszym przykładem” – zauważył gość Popołudniowej Rozmowy w RMF FM.
Cała rozmowa na RMF24.pl