Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Prof. Flis: Wygląda, że Kaczyński jest wyczerpany rolą niedoszłego emerytowanego zbawcy narodu

Prof. Flis: Wygląda, że Kaczyński jest wyczerpany rolą niedoszłego emerytowanego zbawcy narodu

„Wydaje mi się, że rzeczywistość chce nam coś powiedzieć, w jakim stanie jest Jarosław Kaczyński. Tak to wygląda, że jest już najwyraźniej wyczerpany sprawowaniem władzy i wyczerpany tą rolą niedoszłego emerytowanego zbawcy narodu i to rzeczywiście jest tak, że już stają się widoczne bardzo mocno wszystkie słabości” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W ten sposób odniósł się do dzisiejszego zachowania Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS najpierw powiedział, że Donald Tusk zachowywał się jak lump, a następnie spóźnił się na obrady Sejmu, a później wydawał się przysnąć podczas przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy.

„Nie wygląda na to, że ta nawa polityczna, ten okręt był w jakichś pewnych rękach kogoś, kto wie, co się robi. Można być starym wilkiem morskim, ale to jednak nie jest tak, że się przysypia na kapitańskim mostku. To jest zbyt ważny moment” – mówił prof. Flis.

Jak dodał, jest przeciwny demonizowaniu Jarosława Kaczyńskiego. „To nie jest pierwszy taki przypadek, że obdarzony charyzmą – przynajmniej wewnętrzną, wewnątrz organizacji – lider nagle gdzieś się zupełnie gubi, gdzie najbliższe otoczenie go otorbi, podsyła mu tylko takie informacji, które mu pasują” – zaznaczył.

Prowadzący rozmowę Grzegorz Sroczyński dopytywał także o dzisiejsze głosowanie w sprawie wyboru marszałka Sejmu. „Przecięło ono pewne spekulacje i te nadzieje, które gdzieś próbowało podsycać Prawo i Sprawiedliwość, że to coś może pójść inaczej. Sądząc po tych zachowaniach, wypowiedziach, po entuzjazmie przy okazji wyboru Szymona Hołowni, to żadnych nadziei na to, że ta koalicja zacznie pękać od razu tylko dlatego, że tak by sobie życzył PiS, to tego nie ma. Raczej widzimy, że większe problemy ma PiS niż ta nowa, tworząca się większość” – zaznaczał socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Według niego symbolem dzisiejszego dnia w polskiej polityce będzie rozmontowanie barierek przed Sejmem. Tłumaczył także, że wynik październikowych był efektem „spontanicznej oddolnej mobilizacji”. „Nie było tak, że partie opozycyjne zmobilizowały tych wyborców, oni po prostu zmobilizowali się sami, a one (partie opozycyjne – przyp. red.) nie zrobiły niczego, żeby im przeszkodzić” – kontynuował prof. Flis.

Najbliższe 4 lata to będzie więcej polaryzacji, czy normalny człowiek będzie mógł odpocząć od polityki? – pytał prowadzący rozmowę.

„Wydaje mi się, że będzie tej polaryzacji jednak mniej. Teraz przyjdą wybory samorządowe, w których nie będzie tak łatwo spolaryzować tego wszystkiego, bo PiS będzie po prostu dużo słabszy” – podkreślał prof. Flis.

Cała rozmowa na RMF24.pl