Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Poparcie partii na Podkarpaciu. Trudna sytuacja PSL-u i Lewicy [PROGNOZA]

Zdjęcie ilustracyjne

Ostatnie wybory parlamentarne odbyły się 13 października 2019 r. Właśnie minął półmetek obecnej kadencji. To czas na podsumowanie poparcia poszczególnych komitetów wyborczych na Podkarpaciu. Sprawdzamy jakie poparcie uzyskały poszczególne partie w wyborach w 2019 r., oraz na ile mandatów poselskich mogłyby liczyć obecnie. Wykorzystamy do tego prognozy preferencji wyborczych, które zostały opublikowane przez często cytowanego przez media socjologa Marcina Palade.


Zarządzone przez prezydenta Andrzeja Dudę na październik 2019 r. wybory dały Prawu i Sprawiedliwości samodzielną większość w Sejmie. Do niższej izby parlamentu weszły także Koalicja Obywatelska, SLD, PSL oraz Konfederacja. W okręgu rzeszowskim wygrało PiS. Szczegółowy rozkład poparcia w okręgu 23 (Rzeszów) znajduje się poniżej.

PiS – 62,38%, 10 mandatów

Koalicja Obywatelska – 14,39%, 2 mandaty

Konfederacja – 8,25%, 1 mandat

PSL – 7,79%, 1 mandat

SLD – 6,59%, 1 mandat

W okręgu liczącym 15 mandatów partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła zdecydowaną przewagę.

Najnowsza prognoza

Preferencje wyborcze dotyczą okręgu rzeszowskiego. Partia/zakres procentowego poparcia w okręgu/ liczba mandatów.

PiS – 52,5%-54,5% (10-11)

Koalicja Obywatelska – 13,5%-15,0% (2-3)

Konfederacja – 9,0%-10,5% (1-2)

Polska 2050 – 7,5%-9,0% (1)

PSL – 4,5%-5,5% (0-1)

Lewica – 4,0%-5,0% (0)

Zmiany i nadzieje

Według danych Marcina Palade, Prawa i Sprawiedliwość, Koalicja Obywatelska oraz Konfederacja mają szansę utrzymać lub nawet powiększyć stan zdobytych mandatów poselskich w okręgu 23 (Rzeszów). Jeden mandat dla Polski 2050. W trudnej sytuacji jest z kolei Lewica oraz PSL (mogą nie zdobyć mandatu poselskiego). Pierwsza z wymienionych partii ma już za sobą wybory wewnętrzne. Współprzewodniczącymi ugrupowania zostali Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń. Dużym zagrożeniem dla Lewicy może okazać się ewentualna kandydatura Rafała Trzaskowskiego z KO na premiera w najbliższych wyborach. Wynika to z faktu, że w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich „zabrał” on elektorat osób o lewicowych poglądach Biedroniowi. Były prezydent Słupska otrzymał poparcie na poziomie ok. 2,2%.

Z kolei PSL już 4 grudnia wybierze nowe władze krajowe. Na szczeblu regionalnym doszło w ubiegłym miesiącu do niespodziewanej zmiany. Nowym prezesem PSL na Podkarpaciu został Adam Dziedzic, wójt gminy Świlcza, który pokonał dotychczasowego lidera podkarpackich ludowców, posła Mieczysława Kasprzaka (wynik 81-62).

Ludowcy pokładają duże nadzieje w nowych władzach regionalnych struktur. Do tych oczekiwań odniósł się na pierwszej konferencji po październikowym zjeździe delegatów podkarpackiego PSL wieloletni radny sejmiku województwa Dariusz Sobieraj. – Dla nas jest to nowa nadzieja, nowa nadzieja na to, żebyśmy byli siłą polityczną, która odgrywa rolę na Podkarpaciu. Abyśmy przywrócili tę rolę, która była wcześniej. Aby było 9, a nie 3 radnych sejmiku województwa podkarpackiego. Ja tak interpretuję wybór Adama Dziedzica na prezesa – mówił.

To był wybór nie przeciwko komuś, ale za prężnym, nowym przywódcą, który ma swoje doświadczenie, nie jest od nikogo uzależniony – dodał Sobieraj.

Zjednoczona opozycja?

Zgodnie z informacjami podawanymi przez media oraz wielu polityków tj. były wicepremier Jarosław Gowin, wybory parlamentarne mogą odbyć się już za kilka miesięcy. Skrócenie kadencji Sejmu może być związane z rozpędzającą się inflacją. Jak informowaliśmy na RzeszowskieInfo.pl, w październiku br. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do października 2020 r. o 6,8%. 

Niemal pewne jest, że opozycja w wyborach nie pójdzie osobno. Jednak na ten moment można wykluczyć wspólną listę ugrupowań. Przeciwni takiemu rozwiązaniu są m.in. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak – Kamysz. Argumentują to faktem, że zjednoczenie sił nie przyniosło oczekiwanego efektu w eurowyborach w 2019 roku. PiS wygrało z Koalicją Europejską kilkoma punktami procentowymi. 2 lub 3 listy opozycji to niemal pewny wariant. Na takim rozwiązaniu dzięki specyfice metody D’Hondta zyskują duże komitety wyborcze (z większą liczbą głosów).