Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Kobosko o komisji weryfikacyjnej: Nie weźmiemy udziału w tej farsie

Kobosko o komisji weryfikacyjnej: Nie weźmiemy udziału w tej farsie. „Absolutnie świadomie, podobnie jak inne partie opozycji demokratycznej, powiedzieliśmy, ze nie weźmiemy udziału w tej farsie, nie weźmiemy udziału w tym cyrku. Nie będziemy zgłaszać żadnego kandydata do tej komisji” – mówił w rozmowie 7 pytań o 7:07 Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski w 2050, pytany, czy jego partia wystawi kandydatów do komisji ds. rosyjskich wpływów. „To nie jest żadna komisja sejmowa, to jest PIS-owski sposób na ograniczenie szans działania opozycji demokratycznej, na ograniczenie szans w Polsce do przeprowadzenia wolnych wyborów jesienią tego roku” – wyliczał.

Zdaniem polityka partii Szymona Hołowni „PiS z komisji robi bat na opozycję”. „Tam nie ma mowy o tym, co powinno naszym zdaniem mieć miejsce – badanie wpływów rosyjskich na działania PiS-u w ciągu ostatnich lat rządów” – tłumaczył Michał Kobosko. Jego zdaniem takie wpływy były widoczne gołym okiem. „Zobaczmy, co się wydarzyło choćby z ograniczaniem rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce i cichym przyzwoleniem PiS-u na to, żeby Polskę zalewał węgiel rosyjski” – mówił.

Zdaniem polityka partii Szymona Hołowni „PiS z komisji robi bat na opozycję”. „Tam nie ma mowy o tym, co powinno naszym zdaniem mieć miejsce – badanie wpływów rosyjskich na działania PiS-u w ciągu ostatnich lat rządów” – tłumaczył Michał Kobosko. Jego zdaniem takie wpływy były widoczne gołym okiem. ‘Zobaczmy, co się wydarzyło choćby z ograniczaniem rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce i cichym przyzwoleniem PiS-u na to, żeby Polskę zalewał węgiel rosyjski” – mówił.

Powołanie przez PiS komisji weryfikacyjnej Kobosko nazwał „kolejnym skandalem, obniżającym polski prestiż i pozycję międzynarodową.” Jego zdaniem jedynym miejscem dla tej ustawy jest śmietnik.

„Ona nie jest do poprawienia, ona jest do wyrzucenia do kosza. Jeżeli ustawa łamie co najmniej 9 zapisów konstytucji – tak to oceniają prawnicy – to nie ma co dyskutować o poprawianiu i łagodzeniu” – przekonywał gość Radia RMF24. Kobosko krytykował też prezydenta Andrzeja Dudę za podpis pod tą ustawą.

„Prezydent popełnił kolosalny błąd, motywowany wyłącznie sprawami politycznymi i partyjnymi. To wstyd, ze pan prezydent Duda zdecydował się na taki ruch. Powinien był tę ustawę albo zawetować, albo przed jej wejściem w życie skierować do Trybunału.  To byłoby logiczne i uzasadnione w świetle kontrowersji, które były w momencie uchwalania tej ustawy” – mówił Kobosko. „Prezydent po raz kolejny naruszył konstytucję i zachował się jak polityk partyjny, a nie jak strażnik konstytucji” – dodał wiceprzewodniczący Polski 2050.

Kobosko mówił też, że opozycja nie ma nic przeciwko samej idei badania rosyjskich wpływów na polskie życie polityczne i gospodarcze. „Wpływy rosyjskie były, są i będą, niestety także w Polsce. W wielu krajach zachodu to jest dzisiaj jeden z podstawowych tematów do rozmowy. U nas takim tematem nie były, skoro służby podległe PiS-owi przez prawie 8 ostatnich lat nie zajmowały się tą sprawą w taki sposób, żebyśmy cokolwiek mogli o tym usłyszeć, a przede wszystkim zauważyć efekty tych działań” – tłumaczył polityk. Zdaniem Koboski, powołując komisję, PiS szkodzi także naszym relacjom z USA.

„Amerykanie maja poważne wątpliwości co do tego, w jakim kierunku zmierza Polska. Czy to będzie jeszcze kraj demokratyczny, poważny partner działający w ramach struktur NATO-wskich czy unijnych” – przekonywał Kobosko.

Bogdan Zalewski zapytał swojego gościa także o organizowany przez Donalda Tuska marsz 4 czerwca. Początkowo politycy PSL-u i Polski 2050 deklarowali, że nie wezmą w nim udziału. Sytuacja zmieniła się wraz z powołaniem komisji weryfikacyjnej, choć nie oznacza to zjednoczenia partii opozycyjnych.

„Myśmy się nie zjednoczyli, ale uznali, że w obliczu tak poważnego zagrożenia, które widzimy w postaci działań przyszłej komisji weryfikacyjnej, że trzeba pójść razem. Nie byliśmy wielkimi fanami tego pomysłu marszowego 4 czerwca Donalda Tuska, ale są sprawy ważne i najważniejsze. Dzisiaj obrona wyborów, obrona demokracji to nie są dla nas hasła. To jest wolność. Jeżeli czujemy, że ktoś nam wolność i nasze prawa chce odbierać, pójdziemy w marszu, choć pozostaniemy różnorodni” – mówił wiceszef Polski 2050.

Więcej na RMF24.pl.