Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na autostradzie A4 na węźle Balice. Z niewiadomych przyczyn toyota zatrzymała się w poprzek lewego pasa, nie włączając świateł awaryjnych. W osobówkę uderzył rozpędzony Fiat Seicento. Cudem nie doszło do tragedii – fiat był wyładowany pod sufit kłodami drewna – pisze portal interia.pl.
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek
Autostrada A4 401 km kierunek Rzeszów – zderzenie dwóch samochodów osobowych, brak osób poszkodowanych – informuje Małopolska Alarmowo na Facebooku.