Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Smolik o maturze z polskiego: Nie było potrzeby żadnych unieważnień

Zdjęcie ilustracyjne

Fragmenty „Pana Tadeusza”, „Przedwiośnia” i interpretacja wiersza Ewa Lipskiej – z takimi tematami zmagali się maturzyści podczas egzaminu z języka polskiego w krótszej 170-minutowej formule – potwierdza Marcin Smolik. Matura w nowej formule w południe jeszcze trwała, dlatego szef CKE nie mógł ujawnić tematów.

Wymienił je nasz dziennikarz: „Człowiek istota pełna sprzeczności” oraz „Co sprawia, że człowiek staje się dla drugiego człowieka bohaterem”. „Jeszcze piszą, więc nie potwierdzam, nie zaprzeczam” – powiedział Smolik w Rozmowie w południe w RMF FM. Prowadzący rozmowę Krzysztof Berenda zauważył, że tematy te już po 9:00 pojawiły się w internecie w formie zdjęć arkuszy egzaminacyjnych.

„Ktokolwiek by to nie był, złamał procedurę przeprowadzania egzaminu, a nawet przepisy. Na salę egzaminacyjną nie wolno nosić telefonów ani innych urządzeń telekomunikacyjnych” – przypomniał Smolik, zaznaczając jednocześnie, że takie sytuacje zdarzają się każdego roku. „To jest ludzka uczciwość i nauczycielska spostrzegawczość. Jeśli zespół nadzorujący udaje, że nie widzi, to niedobrze to świadczy” – powiedział.

Przewodniczący CKE oświadczył, że na tę chwilę nie widzi potrzeby unieważnienia matury w jakimś miejscu. „Takiej decyzji nie podejmowaliśmy, ani ja, ani dyrektorzy okręgowych komisji egzaminacyjnych. Jeżeli gdziekolwiek znajdziemy, zidentyfikujemy osobę, która wniosła na egzamin telefon, taki egzamin jest unieważniany” – powiedział Smolik i przypomniał, że w ubiegłym roku takie unieważnienie został przeprowadzone z egzaminu z WOS-u.

„Maturzystka fotografując arkusz, sfotografowała przy okazji fragment swojego dowodu osobistego z peselem. Idąc tym tropem zidentyfikowaliśmy nie tylko maturzystkę, ale i też szkołę, i salę, w której (maturzyści – red.) pisali egzamin. Egzamin wszystkich tych osób został unieważniony. Przystępowali do egzaminu ponownie w czerwcu, oprócz tej maturzystki, która nie przystąpiła do egzaminu z WOS-u już w ogóle” – wspominał. Było to jedno z 44 unieważnień z zeszłego roku.

Marcin Smolik zapewnił też na antenie RMF FM, że dzisiejszy egzamin (z języka polskiego – red.) przebiega spokojnie. „Nie było potrzeby żadnych gwałtownych ruchów, żadnych unieważnień. Bardzo nas to cieszy” – powiedział.

Cała rozmowa jest na www.rmf24.pl