Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Własne M w Rzeszowie? A może jednak w górach, nad morzem albo na Mazurach? Różnice w cenach mieszkań zaskakują!

Materiały prasowe

Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, aby kupić mieszkanie w stolicy województwa podkarpackiego, trzeba się przygotować na wydatek rzędu 605 tys. zł. Tyle w kwietniu br. wynosiła średnia cena ofertowa nowego M. Natomiast m kw. mieszkania z rynku pierwotnego kosztował przeciętnie 11 208 zł. 

A może by tak zamieszkać nad morzem… albo w górach?

Wysokie ceny mieszkań w miastach wojewódzkich mogą wywoływać frustrację i rodzić pytanie, czy nie lepiej poszukać mieszkania w zupełnie innych lokalizacjach.  Zdaje się, że nie bez powodu utarło się powiedzenie “rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”. Jak zatem mają się rzeszowskie ceny mieszkań do tych położonych w pobliżu gór, Mazur czy morza? Okazuje się, że mieszkania położone w typowo wakacyjnych miejscowościach są zdecydowanie… droższe, a najwięcej zapłacimy w Zakopanem.

Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że najwyższą średnią mają apartamenty sprzedawane przez deweloperów w Zakopanem. W ciągu ostatniego roku deweloperzy wprowadzili tu do  sprzedaży bardzo drogie mieszkania, które wywindowały średnią cenę metra kwadratowego do ponad 31,4 tys. zł. Jest ona wyższa aż o 24% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku! – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Bardzo drogo jest także w Świnoujściu. Średnia cena mieszkania w ofercie lokalnych firm deweloperskich w przeliczeniu na metr kwadratowy sięga 26,2 tys. zł. Przy czym w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnia skurczyła się o 6%, dzięki pojawieniu się w ofercie stosunkowo tanich – jak na ten rynek – mieszkań.

Trzecie miejsce na podium drożyzny zajmują obecnie Międzyzdroje – średnio ponad 25,3 tys. zł za metr kwadratowy, czyli aż o 29% więcej niż rok temu. Odrobinę taniej jest w Mikołajkach. Także i tam na rynek trafiła spora pula stosunkowo tanich – jak na ten kurort – mieszkań. Ich średnia cena skurczyła się o 10%, choć wciąż jest bardzo wysoka – ok. 24 tys. zł za metr kwadratowy.

Gdzie można kupić taniej?

Czy nad morzem można znaleźć nowe M w cenie niższej niż w Rzeszowie? Niestety w większości miejscowości ceny są zdecydowanie wyższe niż w stolicy Podkarpacia. Taniej jest jedynie w pomorskim Pucku – średnio 9 071 zł za m kw.

Niestety drogo jest także w górach. Oczywiście wspomniane wcześniej Zakopane (31,4 tys. zł/m kw.) nie ma sobie równych. Nawet Kraków ze średnią ceną metra kwadratowego na poziomie ponad 16,6 tys. zł, nie wydaje taki drogi. Drożej niż w Krakowie jest też w Szczawnicy (22,1 tys. zł/m kw.), Szklarskiej Porębie (21,1 tys. zł/m kw.), Świeradowie-Zdroju (17,9 tys. zł/m kw.) i Karpaczu (17,7 tys. zł/m kw.). Z kolei w Wiśle i Krynicy-Zdroju trzeba się liczyć z wydatkiem 15-16 tys. zł za metr kwadratowy. Wysokie ceny najpewniej wynikają w dużej mierze z ograniczeń podażowych na tych rynkach. A także z faktu, że nabywcy są skłonni zapłacić bajońskie sumy, jeśli mają bajeczny widok z okna.

Zdecydowanie tańsze nieruchomości znajdziemy na Warmii i Mazurach. Nawet stolica województwa warmińsko-mazurskiego – Olsztyn jest jedną z najtańszych metropolii w naszym kraju (11,5 tys. zł/m kw.). Średnio więcej w przeliczeniu na metr kwadratowy kosztują mieszkania oferowane przez deweloperów w Mrągowie (11,9 tys. zł/m kw.) i Ostródzie (12,6 tys. zł/m kw.).

źródło: rynekpierwotny.pl