
„Ważne, żebyśmy o całej pomocy myśleli jak o procesie, a niejako wybuchu jednorazowym. Musimy przygotować się na tydzień, miesiąc, być może na wiele miesięcy” – mówił w internetowej części specjalnej rozmowy w RMF FM prezydent Przemyśla Wojciech Bakun. Tłumaczył też, jaka pomoc jest dziś potrzebna.
„Ubrania nie są potrzebne. Ludzie często zasypują nas ubraniami używanymi i to w fatalnym stanie. Mamy wrażenie, że niektórzy czyszczą sobie szafy. Potrzebna jest bielizna, żywność długoterminowa – suchary, konserwy, takie rzeczy, które można wysłać również na Ukrainę. Na pewno środki opatrunkowe i medyczne, które również są transportowane na Ukrainę” – powiedział.
Bakun mówił też, żeby uważać na niezweryfikowane oferty transportu darów za granicę. „Codziennie jesteśmy atakowani wiadomościami od osób, które rzekomo organizują jakieś transporty na Ukrainę i bardzo chętnie podstawią busa, tira, czy pięć tirów. My na to nie pozwalamy. Uczulam, żeby nie wydawać towaru osobom chcącym wywieźć go na Ukrainę w sposób nierejestrowany, bo mogą być to osoby o nieczystych intencjach” – przestrzegł.
Rozmowa na RMF24.pl.