Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Nie zrobisz przeglądu samochodu? Będzie protest stacji kontroli pojazdów

Zdjęcie ilustracyjne

Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów zapowiada na czwartek protest przedstawicieli tej branży. Marcin Barankiewicz – Prezes Zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów – przyznał w rozmowie z RMF FM, że liczba stacji w całej Polsce, które w czwartek nie będą działać w ramach protestu, jest trudna do oszacowania. Pracę ma wstrzymać co najmniej 40 stacji w Warszawie, ale deklarują to też przedsiębiorcy z innych części Polski.

Przedsiębiorcy przyłączają się oddolnie. Apelowaliśmy o to, aby w jakiejkolwiek formie się przyłączyć. Informacja rozchodzi się na forach dla diagnostów, za pomocą Facebooka – tłumaczył. Oliwy do ognia dolał też wczorajszy materiał w „Wydarzeniach” Polsatu. Rzecznik ministerstwa infrastruktury powiedział, że nie planują waloryzacji opłat za badanie techniczne – dodał. Przekazał też, że Izba ma już ok. 300 zgłoszeń od osób, które mają pojawić się na proteście w stolicy, ale przewiduje, że demonstrantów będzie więcej.

Barankiewicz odpowiedział też na pytanie, o jaką dokładnie waloryzację opłat za badania techniczne chcą walczyć protestujący. Sens miałaby waloryzacja na poziomie 150 zł netto za badanie samochodu osobowego – odpowiedział. Należałoby też wprowadzić do ustawy Prawo o ruchu drogowym mechanizm automatycznej waloryzacji – np. o wskaźnik inflacji. Chodzi o to, żeby opłaty za badanie techniczne podążały za aktualną sytuacją gospodarczą – podkreślał.

Rozmawiałem w zeszły poniedziałek z przedsiębiorcą, który prowadzi podstawową stację kontroli pojazdów w Warszawie – jemu z badania technicznego w tej chwili, po odliczeniu wszystkich kosztów, zostaje niecałe 10 złotych. Z tego musi sam siebie utrzymać i mieć odłożone jakieś środki na przyszłe inwestycje związane z modernizacją systemu badań technicznych – relacjonował w RMF FM Barankiewicz. Wyjaśnił też, na jakie zarobki mogą liczyć pracownicy stacji kontroli pojazdów.

Podstawowa pensja dla świeżego diagnosty to jest ok. 3,5 tys. netto. W dużych miastach diagnosta może liczyć na ok. 5 tys. netto. Przedsiębiorca chciałby dać więcej, ale nie może. Warto to zderzyć z pensją, jaką muszą zapłacić przewoźnicy kierowcy TIR-a – tam jest minimum 9 tys. netto na rękę – tyle dostaje świeży kierowca, żeby w ogóle zechciał przyjść pracować – opisywał Prezes Zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Czy wraz z doświadczeniem pensja diagnosty znacząco rośnie? 6 tys. netto to jest sufit, który ciężko jest przekroczyć, bo nie zostanie nic dla przedsiębiorcy – przyznał Barankiewicz.

Więcej na RMF24.pl.