Strona i jej zaufani partnerzy korzystają z plików cookies m.in. w celu personalizacji reklam, prowadzenia statystyk. Możesz sprawdzić, jakie pliki cookies są wykorzystywane, oraz wyłączyć je w ustawieniach.

Zima 2023/2024

COVID-19. Kiedy zaszczepić się CZWARTĄ DAWKĄ? Ekspert wyjaśnia

Posobkiewicz: Najpóźniej na przełomie sierpnia i września powinniśmy się zaczepić czwartą dawką

„Moim zdaniem najpóźniej w sierpniu powinny być czwarte dawki szczepionki dla osób młodszych niż 80 lat uruchomione. Dobrze, że 80-latkowie i osoby z obniżoną odpornością już tę czwartą dawkę przypominającą mogą przyjąć. Żebyśmy się wszyscy nie obudzili z ręką w nocniku na jesieni, to najpóźniej na przełomie sierpnia i września jak najwięcej osób powinno przyjąć czwartą dawkę przypominającą” – mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM dr Marek Posobkiewicz, były Główny Inspektor Sanitarny.

Zdaniem dr Posobkiewicza nie warto czekać na nową szczepionkę, dostosowaną do kolejnych wariantów wirusa. „Jeżeli skorzystamy z tych szczepionek, które są, to one będą nas chronić” – zaznaczył ekspert.

Krzysztof Berenda pytał swojego gościa, czy z kolejną falą pandemii wrócą też restrykcje. „Pewnego rodzaju restrykcji można się spodziewać nie tylko, jeżeli zakażeń będzie dużo, ale jeżeli będzie dużo hospitalizacji. Musimy pamiętać, że na zasadzie naczyń połączonych wiele krajów obserwuje siebie nawzajem i jeżeli w jednym kraju są wprowadzane jakieś restrykcje, to z jednej strony  w kolejnym państwie część osób może się cieszyć, że ich te restrykcje nie obowiązują, ale inni będą wymagać tego, żeby być chronionym jako społeczeństwo” – mówił.

Czyli racjonalnym byłoby wprowadzenie lockdownu? Zdaniem dr Posobkiewicza aż takie restrykcje nie będą potrzebne, bo część społeczeństwa jest już zaszczepiona. „Jeżeli mówimy o racjonalności, to na pewno nie będzie potrzeby wprowadzenia lockdownu, tak jak było na początku pandemii” – mówił Posobkiewicz.

Spróbowaliśmy również odpowiedzieć na pytanie, czy to jeszcze Covid-19 czy już Covid-22. Były Główny Inspektor Sanitarny ocenił, że taka zmiana nazwy nie ma sensu. Mimo, że sam wirus się zmienia, musimy pamiętać, skąd się wywodzi. Moim zdaniem tworzenie innych nazw nie jest potrzebne, bo sam charakter przebiegu choroby jest podobny”- argumentował. „Oczywiście, spektrum różnych objawów występujących po zakażeniu jest bardzo, bardzo duże, począwszy od układu oddechowego poprzez układ sercowo-naczyniowy, układ nerwowy. Ten wirus może zdemolować nasz organizm, ale to nie jest nowy wirus. Wszystko się wywodzi z tego wirusa, który się pierwszy raz objawił w Wuhan w Chinach” – mówił.\

Krzysztof Berenda pytał też swojego gościa o dopalacze. Czy to, że ostatnio nie było o nich głośno znaczy, że już nie są problemem? Zdaniem dr Posobkiewicza ten problem całkowicie nie zniknął.

„Może część młodzieży jest już trochę bardziej świadoma. Ale z dopalaczami jest jak z grą w rosyjską ruletkę – nigdy nie wiadomo, jak ten preparat się zachowa. Może dojść do poważnego rozstroju zdrowia, również do zgonu przy pierwszym kontakcie z taką substancją. Tam nie ma  żadnego systemu jakości, bezpieczeństwa. Jest to przyjmowanie nieznanych substancji chemicznych przy chęci doznania uniesienia. U jednych się to kończy uzależnieniem, a u innych na końcowa droga jest na cmentarzu” – opisywał gość RMF FM.

Więcej na https://www.rmf24.pl/