Policjanci interweniowali w niecodziennej sprawie. Mieszkaniec Niska zadzwonił na policję, ponieważ przechodząc obok kontenera na używaną odzież, usłyszał płacz dziecka. Po rozcięciu kontenera przez straż pożarną,okazało się, że to lalka.
Ponieważ życie i zdrowie ludzkie jest największą wartością, zdecydowali sprawdzić, czy dobiegający z wnętrza głos, na pewno nie należy do dziecka. Podjęli decyzje o wezwaniu straży pożarnej i rozcięciu kontenera.
Podczas rozcinania kontenera, do funkcjonariuszy podeszła kobieta, która poinformowała, że poprzedniego dnia wrzuciła do niego lalkę na baterię. Wyjaśniła, że lalka od dawna była zepsuta i nie działała. Jednak po wrzuceniu do środka, zaczęła płakać. Kobieta próbowała skontaktować się z właścicielami kontenera. Gdy jej się to nie udało, zawiesiła na pojemniku kartkę o wrzuconej tam lalce.
Znalezienie włączonej zabawki zakończyło tą niecodzienną interwencję.
źródło: policja.pl